Również w Polsce coraz szersze kręgi zatacza moda na zdrowy tryb życia, ze szczególnym naciskiem na zdrowe odżywianie się. Z dbaniem o siebie w naturalny sposób łączy się też chęć nawiązania bliższej więzi z naturą i ograniczenia spożycia przetworzonych chemicznie produktów. Wszystkie te elementy i motywacje łączy w sobie hodowanie w domu kiełków roślin.
Hodowla kiełk?
Szczęśliwie kiełki są nie tylko zdrowe i pyszne, ale również naprawdę łatwe do wytworzenia we własnych czterech ścianach. Bez obaw – naprawdę nie trzeba być pełnokrwistym ogrodnikiem. Hodowla kiełków w domu nie powinna stanowić wyzwania nawet dla osoby bez jakiegokolwiek podobnego doświadczenia. Potrzebne będzie jedynie nieco cierpliwości, woda, garnek, sito oraz słoik lub specjalna kiełkownica.
Kupione w sklepie nasiona potrzebne do kiełkowania należy przebrać, a także usunąć te przebarwione i połamane. Następnie powinniśmy je kilka razy przepłukać w gorącej wodzie. Po przepłukaniu przełóżmy nasiona do większego naczynia i zalejmy je wodą o wadze dwukrotnie większej niż waga samych nasion. Kolejny krok to pozostawienie ich w naczyniu z wodą na kilkanaście godzin, by namoczyły się i spęczniały. Po upływie wyznaczonego czasu wylewamy wodę z nasionami na sito, ponownie płuczemy je wodą. Tym razem taką w temperaturze pokojowej i odczekujemy do chwili, gdy woda ocieknie. Gdy to już nastąpi, umieszczamy wreszcie nasiona w wybranym przez nas miejscu – szklanym słoiku, specjalnej kiełkownicy, ewentualnie w woreczku lub po prostu na sitku.
Kiedy kiełki są gotowe i czego unikać po drodze?
Ziarna należy płukać dwukrotnie każdego dnia. Powinniśmy przy tym starannie uważać, by po płukaniu odlać całość wody. Inaczej ryzykujemy gnicie naszych cennych kiełków. Dwa kluczowe warunki pozwalające na prawidłowy wzrost kiełków to temperatura wynosząca około 20 stopni Celsjusza oraz zapewnienie roślinom odpowiedniego dostępu do tlenu. W żadnym razie nie powinniśmy ich wystawiać na pełne słońce – optymalny dla prawidłowego rozwoju naszych roślinek jest półcień. Jeśli będziemy trzymać się tych kilku prostych zasad, kiełki powinny być gotowe do spożycia już po kilku dniach.
I to już wszystko – jak widać, uprawa kiełków w domu nie jest ani trochę skomplikowana i leży w zasięgu każdej i każdego z nas. Raz wyhodowane kiełki można trzymać w lodówce przez kolejne kilka dni, ale najlepiej i najprościej zwyczajnie zjeść je od razu po wyhodowaniu. Wtedy mamy pewność, że w stu procentach wykorzystaliśmy dane nam możliwości dostarczenia organizmowi wartości odżywczych płynących z witamin i minerałów. A jest ich naprawdę wiele – nieprzypadkowo kiełki często nazywa się często bombami witaminowymi. Eksperci wskazują też na znakomite własności energetyczne kiełków. Potrafią one być zastrzykiem energii, który pozwoli nam przetrwać cały długi i wymagający dzień roboczy.
Kiełki – różnorodne dobro płynące z natury
Bardzo istotne, by zrozumieć, że do dyspozycji mamy wiele różnych rodzajów kiełków. Powinniśmy więc starannie dobrać te, które pasują do naszych indywidualnych potrzeb i preferencji. Zwłaszcza, jeśli na temat diet bogatych w rośliny trafiliśmy z powodu problemów zdrowotnych. Nie jest trudno znaleźć informację, które kiełki najlepiej odpowiadają na dane schorzenia, uzupełniając w naszym organizmie niedobory witamin, minerałów i innych składników odżywczych. Na konkretne choroby pomogą nam konkretne występujące naturalnie w kiełkach substancje. Istnieją kiełki wskazane dla kobiet w ciąży, kiełki dla osób mających niski apetyt. Kiełki uśmierzające objawy menopauzy, kiełki zmniejszające szanse chorób serca i nowotworów – każdy znajdzie coś dla siebie.
Oczywiście nie należy się żywić samymi kiełkami, ale wzbogacona w nie dieta roślinna to najlepsza odpowiedź na wiele przykrych przypadłości. Tym bardziej, że pyszne kiełki możemy dodawać do najrozmaitszych potraw spożywanych rano, po południu i wieczorem. Wysoce pomocne na tym polu mogą okazać się również opracowane przez ekspertów roślinne suplementy diety.