Gdy planujemy mieszkanie, myślimy zazwyczaj najpierw o pozostałych, “podstawowych” pomieszczeniach. Pozostawienie przedpokoju na sam koniec lub pominięcie go, bo “jakoś to będzie”, to fatalny błąd. Nie możemy sobie pozwolić. Dlaczego?
Nie ulegajmy pokusie i nie pomijajmy przedpokoju
Rzeczywiście, jest całkiem naturalne, że gdy planujemy mieszkanie, to w pierwszej chwili zajmujemy się tymi pokojami. Będziemy spędzać w nich najwięcej czasu i są nam potrzebne do czynności takich jak spanie, przygotowywanie jedzenia czy przyjmowanie gości. Szukamy więc odpowiedzi na pytania jak urządzić kuchnię czy jak urządzić sypialnię zanim zasiądziemy do rozważania, jak urządzić przedpokój. To zrozumiałe również dlatego, że chociażby urządzanie salonu wydaje się ciekawsze od zastanawiania się, co trzymać w przedpokoju. Łatwo przychodzi nam odsuwanie tego ostatniego pomieszczenia dalej i dalej na liście naszych priorytetów. Czy jednak możemy sobie pozwolić na nieco leniwej nonszalancji i uznanie, że to skromne miejsce możemy pozostawić własnemu losowi lub zająć się nim jedynie powierzchownie? Nie, absolutnie nie możemy.

Przedpokój – pierwszy przystanek dla gości, ostatni dla nas
Przedpokój to pomieszczenie o podwójnie istotnym znaczeniu. Myślimy o nim przede wszystkim jako o wizytówce naszego mieszkania – i słusznie. To rzeczywiście pierwsze miejsce, w którym pojawią się wszelcy zaproszeni goście, nasi krewni lub znajomi. Nikomu nie trzeba chyba tłumaczyć, jak istotną rolę podczas wizyty odgrywa pierwsze wrażenie, jakie zrobi na gościu miejsce, w którym żyjemy. Tak jak często pierwsze chwile spędzone z danym człowiekiem mają decydujący wpływ na nasz stosunek do niego i opinię na jego temat, tak pierwsze obserwacje z odwiedzanego po raz pierwszy mieszkania kształtują gościowi obraz całego miejsca. To nie jest jego świadoma decyzja, tak po prostu działa w naturalny sposób ludzki umysł.
Tak samo jest przecież u nas, gdy to my jesteśmy gdzieś zaproszeni. Z punktu widzenia zrobienia dobrego pierwszego wrażenia na gościach niewątpliwie kluczowa jest estetyka pomieszczenia, spójność wewnętrzna, kolorystyka. Na tej podstawie ocenia też automatycznie nas jako ludzi. Jeśli nie chciało się nam wytrzeć kurzu w przedpokoju czy poukładać w nim butów nawet na wizytę gościa. To ciężko, żebyśmy zostali zakwalifikowani jako pracowici i odpowiedzialni.

Nie tylko pierwsze wrażenie
Ale w “drugiej chwili”, po rytualnym i naturalnym dla człowieka znajdującego się w nowym miejscu rozejrzeniu się po otoczeniu. Dla naszego gościa kluczowa będzie funkcjonalność naszego przedpokoju. Czy ma gdzie wygodnie zostawić buty, odwiesić kurtkę lub płaszcz, a może odłożyć na bok torbę lub plecak? To są kwestie tylko pozornie banalne. Wszelki dyskomfort na tym tle może mimowolnie zatruć całość wizyty w naszym domu i zepsuć wrażenia, jakie zaproszeni wyniosą z tego zdecydowanie bliższego niż w neutralnym miejscu, na swój sposób intymnego spotkania z nami.
To właśnie funkcjonalność będzie też kluczowa dla nas samych, swoje mieszkanie w przeciwieństwie do gości użytkujących na co dzień. I nam też brak wygody w przedpokoju może zatruć cały dzień, a nienaprawiony wprowadzać regularnie toksynę w naszą codzienną rutynę. Dla nas przedpokój będzie bowiem kluczowy nie jako pierwszy etap pobytu w mieszkaniu. Gdy już wracamy do swojego domu, zazwyczaj po pracy czy innych obowiązkach, mamy luźniejszy moment, w którym możemy sobie pozwolić na niezwracanie uwagi na otoczenie, a nasze myśli kierują się ku wypoczynku, posiłku czy czasie z najbliższymi.
Przedpokój odgrywa jednak zasadniczą rolę każdego poranka, gdy dopiero spieszymy się do wyjścia. Warto zauważyć, że to te wczesne chwile ustawiają nam cały dzień. Jeśli zbyt późno wyjdziemy z domu, możemy wpakować się w korek albo spóźnić na autobus czy tramwaj – a nikt nie lubi się spóźniać do pracy. Częstym powodem takich sytuacji jest trudność w błyskawicznym zlokalizowaniu wszystkich rzeczy niezbędnych nam do wyjścia z domu – plecaka lub torby, odpowiednich butów, szalika, rękawiczek, kluczy, portfela, innych akcesoriów których używamy regularnie… A jeśli czegoś zapomnimy, to gwarantujemy sobie irytację przez cały dzień. Tylko uporządkowany przedpokój daje szansę ominięcia tak przykrych chwil.